kuczowic.eu

DROGAMI I ŚCIEŻKAMI AUSTRII

Mauthausen - obóz śmierci

Obozy koncentracyjne nie stanowią zazwyczaj celu wakacyjnych podróży. Jeśli jednak jesteśmy w Górnej Austrii, szczególnie w okolicach Linz, warto zboczyć z głównej drogi i zatrzymać się na chwilę zadumy nad tragicznymi latami II wojny światowej. Szczególnie w kontekście odradzania się nacjonalizmów i rosyjskich zbrodni w Ukrainie. Proponuję chwilę zadumy na terenie byłego Konzentrazionlager Mauthausen.

Garść faktów historycznych

Obóz powstał w 1938 r., wkrótce po zajęciu Austrii przez hitlerowskie Niemcy. Austriacy w ten sposób przypodobali się Hitlerowi, wykazując się gorliwością w krzewieniu nazistowskiej ideologii. Obóz zbudowali tuż obok kamieniołomu granitu. Przez pierwsze lata więźniowie pracowali głównie przy wydobyciu kamienia wykorzystywanego do budowy monumentalnych budowli hitlerowskich. Z czasem wybudowano tu zakłady zbrojeniowe, a obóz rozwinął się poprzez budowę szeregu podobozów. Pod koniec wojny trafiali tu więźniowie z "marszów śmierci" ze wschodnich terenów, w tym z Auschwitz. Przez obóz przewinęło się 190 tys. więźniów, w tym głównie Polaków. Przeżyła połowa z nich.


Dojazd

Obóz znajduje się ok. 25 km od Linzu i ok. 30 km od autostrady A1. Z obu tych miejsc dojedziemy do obozu w pół godziny. Z drogi krajowej nr 3 skręcamy na północ za drogowskazami. Ostatni odcinek to wąska, kręta i miejscami stroma droga prowadząca na bezleśne wzgórze zajęte przez obóz. Przy obozie znajdują się wygodne parkingi. Przed nami rozległa "forteca" otoczona kamiennym murem, z masywnymi wieżami strażniczymi.


Strefa wejściowa

Do obozu przechodzimy przez bramę, za którą znajduje się obszerny dziedziniec garażowy. Nad dziedzińcem góruje budynek komendantury obozu. Wszystkie te obiekty wybudowano w późniejszym okresie. Na początku obóz składał się z drewnianych baraków otoczonych ogrodzeniem z drutu kolczastego. Po schodach wspinamy się do głównej bramy obozu, czyli strefy przeznaczonej dla więźniów. Po prawej informacja turystyczna.

Obóz

Z wielkiego obozu złożonego z wielu rzędów baraków pozostały tylko dwa rzędy baraków (w tym część murowanych) usytuowanych wzdłuż centralnego placu. To nie uciekający Niemcy zlikwidowali resztę obiektów, ale Austriacy, którzy przejęli obóz od wojsk sowieckich. Nowi administratorzy postarali się, by wyczyścić teren obozu z dowodów zbrodni. Baraki są zadbane, plac uporządkowany, wzdłuż budynków zieleni się pas trawnika. Drewniane baraki po lewej stronie, czyli baraki mieszkalne, są pozbawione jakichkolwiek śladów obecności więźniów. Wyszorowane, zadbane, nie stwarzają wrażenia, że mieszkanie tutaj wiązało się z jakimiś szczególnymi niewygodami.

Ekspozycje

W rzędzie baraków po prawej stronie urządzono ekspozycje. Kto zna obóz Auschwitz, spodziewa się szokującej wystawy opisującej losy więźniów. Nic z tych rzeczy. Ekspozycje są septyczne, pozbawione jakichkolwiek drastycznych opisów, zdjęć, przedmiotów. Trochę zdjęć więźniów, ale głównie powojennych zdjęć więźniów, którzy przeżyli obóz. Jedno jedyne zdjęcie egzekucji - gdzieś w Rosji (!). Dwa ubrania więzienne w niezłym stanie. Rower w świetnym stanie, który nie wiadomo, o czym ma świadczyć. W ostatnim baraku wyczyszczone piece krematoryjne w otoczeniu nie sugerującym w żaden sposób ich przeznaczenia. Pozostała część obozu pokryta dobrze przystrzyżoną trawą, z nielicznymi krzyżami. Wychodząc z terenu obozu pytam sam siebie, dlaczego ci ludzie tu umierali, mając takie dobre warunki do życia?!

Pomniki

Teren przed wejściem do obozu zajęty był przez baraki mieszczące mieszkania ss-manów, warsztaty, administrację itp. Nie pozostawiono tu ani jednego z tych baraków. Ten obszerny teren zajęty jest teraz przez pomniki. Każde państwo, których obywatele tu ginęli, wystawiło własny pomnik, według własnego pomysłu. Stąd mamy tu galerię bardzo zróżnicowanych pomników. Najwięcej ofiar obozu stanowili Polacy. Ale największy pomnik, górujący nad pozostałymi, to oczywiście pomnik sowiecki. Polski pomnik, formą nawiązujący do pomnika powstań śląskich na Górze Świętej Anny, stoi na uboczu.

Kamieniołom

Przechodząc na koniec terenu zajętego przez pomniki dochodzimy do kamieniołomu, w którym pracowali więźniowie. Kamieniołom jest dziś w znacznym stopniu zarośnięty. Można ewentualnie zejść do niego okrężną drogą, ale mało który zwiedzający to robi. Koszmar pracy w kamieniołomach nie jest tu w żaden sposób przedstawiony.


Wrażenia

Przyjeżdżamy do obozu uczcić pamięć hitlerowskich ofiar, skierować nasze myśli do tych okrutnych czasów, być może pomodlić się. Przybywając tu z Polski, znając koszmar obozów koncentracyjnych po odwiedzeniu drastycznych ekspozycji w obozach na terenie naszego kraju, wychodzimy stąd z mieszanymi uczuciami. Zaduma jest zakłócona wyraźnym działaniem Austriaków zmierzającym do zrzucenia winy na "ss-manów" i skutecznym zatarciu przez nich śladów dokonanych tu zbrodni. Nie bacząc na to, proponuję odwiedzenie tego miejsca.

Górna Austria - Obóz koncentracyjny Mauthausen. Miejsce pamięci
Górna Austria - Obóz koncentracyjny Mauthausen. Miejsce pamięci
Górna Austria - Obóz koncentracyjny Mauthausen. Miejsce pamięci
Górna Austria - Obóz koncentracyjny Mauthausen. Miejsce pamięci
Górna Austria - Obóz koncentracyjny Mauthausen. Miejsce pamięci
Górna Austria - Obóz koncentracyjny Mauthausen. Miejsce pamięci

Co zwiedzić w Austrii? Inne atrakcje Austrii

Górna Austria - Grottenbahn. Linz. Kraina baśni - opis i opinie

Grottenbahn - kraina bajek

czytaj więcej...
Górna Austria. Linz - opis i opinie

Linz - barok i nowoczesność

czytaj więcej...
Dolna Austria. Zamki doliny Wachau - opis i opinie

Zamki doliny Wachau

czytaj więcej...